Gość |
Wysłany: Pon 11:48, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
Zgadzam się z opinią Miodunki na temat P.dyr.Witka.Przemawiał przez niego pełen profesjonalizm,wiedza i doświadczenie w prowadzeniu takich organizacji jak Izba, a przede wszystkim chęć wyprostowania i poukładania wszystkiego w jakąś harmonijną całość.Nie oszukujmy się, taki sprawny menager był nam potrzebny co pokazały poprzednie trzy miesiące.Zarząd wybrany rok temu składa się z tzw. szeregowych członków Izby i podejrzewam. że żadna osoba nie miała jeszcze okazji przewodniczyć czy działać w zarządach tak dużych organizacji o zasięgu ogólnopolskim i proszę się nie obrazić ale tą amatorszczyznę widać. Szkoda , że Prezes Duda i Dyrektor Witek nie znaleźli wspólnego języka, razem mogli bardzo dużo dobrego dla Izby zrobić, ale nie może być tak (parafrazując przypowieść P.Dyrektora o zaprzęgu), że jeden koń jedzie w prawo a drugi w lewo bo wtedy wóz zwany Izbą na pewno się wywróci. Myślę że P.Witek to zrozumiał , uznał, że nie może być dualizmu władzy i jeszcze raz pokazując swoją klasę - zrezygnował. Szkoda, duża szkoda ale już się stało. Nie wiemy co legło u podstaw konfliktu, różnica zdań, stanowisk, wizja i sposoby rozwiązania konfliktu z Ministerstwem a może osobiste animozje ? Niestety nie dowiedzieliśmy tego a Zarząd ma teraz dużo do myślenia.Przybywa coraz więcej członków z wielu zakątków kraju, i co oni mają o tym wszystkim sądzić ? Skoro dyrektor Zarządowi nie odpowiadał, to mimo wszystko wskazał jak powinna profesjonalna praca w kierowaniu taką instytucją wyglądać - czas TOWARZYSTWA WZAJEMNEJ ADORACJI się skończył. |
|
Miodunka |
Wysłany: Nie 23:32, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
Witam wszystkich. Chciałam zdać swoją subiektywną opinię na temat dzisiejszego zebrania Izby. Jeśli mam być szczera, to nie mam pozytywnego zdania o tym co się tam dzieje. Ale po kolei. Zebranie zaczęło się o 11.30, gdyż na 11 nie przybyła odpowiednia liczba członków. Przybyło koło czy ponad 50 członków, trochę mało, skoro jest ich wg danych 180. Na prowadzącego wybrano Pana dyrektora Witka i tu powiem zaczęły się cyrki. Okazało się, ze ma on nieaktualny statut. Niby ok, zdarza się, ale wyszło, że jest to statut, który otrzymał od zarządu, a nie poinformowano go o późniejszych zmianach. Do tego wyszły niesnaski między nim, a prezesem Dudą. Z powodu takiego, że nie wiadomo było w końcu który statu jest aktualny i tego, że członkowie doszli do wniosku, że wybory jednak są w obecnej chwili niepotrzebne, zdecydowano, że zebranie będzie miało charakter tylko sprawozdawczy. Wyszło parę ciekawych spraw, których komentować już nie chcę. Do tego bezowocne dyskusje i popisywanie się zupełnie nieprzydatną i bezużyteczną dla nas wiedzą niektórych osób, przedłużyły zebranie. W ogóle myślałam, że nie dojdzie do głosowania nad absolutorium dla Zarządu, przez te beznadziejne wywody. Sama wyszłam przed 16, bo synowi się już spieszyło, zresztą już miałam dość słuchania tego wszystkiego. Na prawdę podziwiam Pana Witka. Sam dużo dla Izby zrobił, a jeszcze jego cierpliwość została poddana próbie na zebraniu. Z tego co widziałam jest to zrównoważony, godny zaufania człowiek. Mówię, to jako nowy członek Izby, który obserwował zupełnie nową dla mnie sytuację i nienależący do żadnego kółka wzajemnej adoracji. A widać, że w Izbie potworzyły się już różne obozy. Niby dobrze, że podczas zebrania wyszło jak wyglądają naprawdę stosunki we władzach Izby, ale nie podoba mi się, to że Zarząd swoje, dyrektor swoje, Praktycznie nie ma jednego głosu. Odniosłam wręcz wrażenie, że Pan prezes próbuje podważyć pozycję i osiągnięcia Pana Witka.
To tyle z mojej strony. Ale zastrzegam to moje wrażenia po zebraniu. |
|